musiał tylko trochę podzwonić, ale w końcu znalazł ten właściwy.

się tak, jakby to ona była morzem, żywym i bijącym o brzeg, próbującym wessać wszystko w ciemność. Laura zrozumiała nagle, ile Richard dla niej znaczy. I to ją przestraszyło. Wręcz przeraziło, bo był człowiekiem przywiązującym tak wielką wagę do wyglądu. A ją już kiedyś zranił taki mężczyzna. Ona i Richard byli pod wieloma względami podobni. W jego życiu momentem przełomowym był wypadek, który odmienił go nieodwołalnie wewnętrznie, zmienił jego światopogląd. Laurę zerwane zaręczyny uczyniły silniejszą, sprawiły, że po raz kolejny dostrzegła, iż niewielu osobom może ufać. Że mało ludzi lubi ją za to, kim jest, a nie za to, jak wygląda. Jej światem zatrząsł Paul. Richard uważał, że jest zbyt ładna, żeby pragnąć mężczyzny takiego jak on. Ale nie rozumiał, że ona nie widzi blizn. Zakochała się w głosie rozbrzmiewającym w ciemności, ciepłych pocałunkach, które rozpalały jej ciało, w mężczyźnie, który był na tyle uważny, że dostrzegł w niej artystkę. A przecież ona sama upchnęła swój talent na strychu razem z sukniami i koronami z konkursów piękności. http://www.psychoterapiamikolow.pl jednego z dwóch pojedynczych łóżek i naciągnął na siebie kołdrę. – A przed snem zawsze wypijamy mleko. Ja zimne, a Tom-Tom ciepłe. – Dziękuję, że mi powiedziałeś. Wobec tego przyniosę mleko, a potem opowiem wam bajkę. Udała się do kuchni i podgrzała mleko. Była już niemal pewna, że poradzi sobie z dziećmi, choć miała jeszcze wątpliwości co do Frei. Wróciła na górę i wręczyła chłopcom kubki z mlekiem, a potem usiadła na stołeczku i zaczęła opowiadać bajkę, celowo zniżając głos, by ich uśpić. Po chwili Tom usnął, a Alex odezwał się sennym głosem: – Poproś tatę, żeby przyszedł powiedzieć nam dobranoc. Skinęła głową.

– Osiem – odpowiedział Theo. Przypomniał sobie wczorajsze życzenie Lily, by te wakacje nigdy się nie skończyły. On pragnął tego samego. Odchylił się do tyłu w krześle i starannie złożył serwetkę. Co za pogmatwana sytuacja, pomyślał. Jak zdoła wyjaśnić dzieciom odejście tej dziewczyny? Wiedział, że to im złamie serce, jednak nic nie mógł na Sprawdź błysnęły łzy. Serce Laury szarpnęło się boleśnie. Nie go licho porwie! Jak może robić coś takiego własnej córce. -Chce, myszko, chce. Tylko nie może. Jeszcze nie teraz. -A kiedy? W tych dwóch krótkich słowach było tyle smutku, że Laurę zaczęły palić łzy pod powiekami. - Niedługo - wyszeptała, choć nie była pewna, czy Richard Blackthorne kiedykolwiek wychynie ze swojej kryjówki, żeby spotkać się z tą małą księżniczką. ROZDZIAŁ SZÓSTY Richard usłyszał warkot ciężarówki, a potem dzwonek do drzwi. Ciekawe, dlaczego dostawca nie zostawił zakupów na schodach. Po chwili zrozumiał. Laura! Miasteczko musi huczeć