krawędzi zlewu. - Co ci jest? - spytała. - Nic. Absolutnie nic. Idź do dziewczynek. - Ruszyła do drzwi. - Izabelo? - Tak? - Proszę cię tylko o jedno, dobrze? Powiedz Chloe, że to nieprawda. - Głos z trudem przechodził mu przez gardło. - Zrób to dla mnie, proszę. Izabela była blada, jej ciemne oczy wypełniał niepokój. - Ale to by znaczyło, że jej siostry kłamią. Matthew pokręcił głową. - Czyli nic z tego... Poszedł do gabinetu, usiadł i gapił się na telefon. Zastanawiał się, czy nie zadzwonić do Sylwii i porozmawiać z nią, zanim zrobi to któraś z dziewczynek albo Izabela. Może zresztą już się to stało? Uświadomił sobie jednak, że byłby skończonym egoistą, gdyby wciągał ją w swoje nowe kłopoty tylko z tego powodu. Później będzie dość czasu. Podjąwszy decyzję, przewrócił parę kartek w notesie i wystukał http://www.pracowniaemg.com.pl/media/ grubym miękkim dywanie pośpieszyła ku schodom, które wiodły do wieży. Podeszła do nich, rozejrzała się po korytarzu, by upewnić się, że jest pusty, i wbiegła na górę do pokoju lorda Eustace'a. Zgodnie z tym, co mówił książę, z jego trzech okien rozciągał się bardzo malowniczy widok. Lecz w tej chwili Tempery zupełnie to nie interesowało. Służący skrzętnie poukładał wszystkie rzeczy lorda, wobec tego stratą czasu byłoby szukanie w szufladach 135 komody albo między ubraniami w szafie, do których miał dostęp każdy lokaj. Najwyraźniej lord Eustace przywiózł ze sobą niewiele
— Nie mogę mieć mniej sukien, niż zamówiłyśmy. Na pewno będzie tam Dottie Barnard, a mówiłam ci chyba, jaka to elegantka. Co wieczór nosi inną suknię i biżuterię, która swym blaskiem przyćmiewa nawet kandelabry w salonach. — Tak, lecz pamiętaj, że sir William należy do Sprawdź Niechcący oblewał się przy tym wodą i to dlatego miał ciągle mokrą koszulę. Jednak generalnie dzień nie poszedł na marne. W każdym razie pomagierem kelnera mógłby już chyba być. Za to ściągnięcie do domu narzeczonej szło mu znacznie słabiej. - Jeśliby ci coś nie wyszło z rządzeniem, zawsze możesz przestawić się na gastronomię. Radzisz sobie nieźle - powiedziała Shey, podchodząc do niego. - Książę mnie zaskoczył. Myślałam, że przez cały dzień będziesz tu siedzieć ze zbolałą miną, a ty naprawdę okazałeś się bardzo pomocny. Dzięki.