Najpierf trochę się martwiliśmy, bo wujek nie ma dzieci i nie wie jak się bawić bo wcionsz ciągle pracuje! Ale nasza niania jest super. Amy codzień wymyśla nam nowe zabawy. Piekliśmy razem ciasteczka dla was. Te co są najlepsze, z kawałkami czekolady! Parę sobie zjedliśmy, ale prawie fszystkie włożyliśmy do waszej paczki. Trochę się martwimy, bo wujek Pierce i Amy czasami są dziwni. Patrzą na siebie tak śmiesznie. Jak wy, gdy jest wieczorek dla dzieci i my sobie oglądamy filmy, a wy zamykacie się w sypialni. Nie wiemy, co im jest, ale jak będą mieć go= ronczkę temperaturę, to zadzwonimy po doktora. Życzymy wam miłego pobytu w Afryce i nie martwcie się o nas! My czujemy się bardzo dobie!! Tylko nie wiadomo co bendzie z wujkiem i Amy. Całujemy was mocno!!! Benjamin i Jeremiah http://www.poradnikmedyczny.com.pl wypuścił ją z objęć. - Widziałaś gabinet? - Nie. - Wzięła go za rękę. - Pokaż mi. Kiedyś wyciągnąłby z niej najdrobniejszy szczegół rozmowy z Marleyem i dokładnie go przeanalizował. Crispin na pewno by mu zarzucił, że robi się miękki. Lecz nowy Sinclair wierzył, że Victoria powiedziała mu wszystko, co uznała za istotne. I bardziej go interesowało, czy żonie spodoba się nowe biurko. Drzwi jego sypialni były nadal zamknięte, ale w środku panowała cisza. Albo dwaj słudzy toczyli kulturalną rozmowę, albo obaj leżeli nieprzytomni. - Jak myślisz? - szepnęła Victoria.
– Czego ode mnie chcesz? – Niech pan sprawdzi tę stronę internetową i wtedy pogadamy. Lucy ścinała lilie przed garażem. Po incydencie z nietoperzem zagoniła całą rodzinę do prac domowych. J.T. i Georgie pielili ogród, Madison czyściła kajaki i czółna. Poprosiła dzieci, by tego dnia Sprawdź bardzo poważnie traktował swoje obowiązki w Izbie Lordów. Szukała uwag na marginesach albo notatek ukrytych między stronicami. Nie wierzyła, że Thomas, tak przecież inteligentny, niczego się nie spodziewał ani nie obawiał. Mógł na wszelki wypadek schować najważniejsze dokumenty. Dwie godziny później, gdy otworzyła „Zielnik" Culpepera, który zdjęła z półki przy oknie, na dywan spłynęło kilka pożółkłych kartek. Przez długą chwilę stała bez ruchu. Zapomniała o obolałych plecach, ubrudzonych dłoniach i zmęczeniu. - Spokojnie - szepnęła do siebie i uklękła. - To nie musi być nic ważnego.