Namówiła swoja przyrodnia siostre, czy kim tam jest ta dziewczyna, ¿eby urodziła dla niej dziecko... ¿eby zajeła jej miejsce? - Moim zdaniem tak własnie było. Dobrze sie zło¿yło, ¿e Kylie Paris była płodna i zrobiłaby wszystko dla pieniedzy, a 421 przy tym miała te sama grupe krwi, 0 Rh-. No i udało jej sie wydac na swiat chłopca. - To niemal graniczy z cudem. - Sa siostrami przyrodnimi - maja te sama grupe krwi, co ich ojciec. Stad ten minus. Wystepuje znacznie rzadziej ni¿ plus. Paterno zmru¿ył oczy. - A gdyby ma¿ Marli nie chciał sie na to zgodzic? - Widziałes kiedys, ¿eby jakis Cahill odwrócił sie plecami do forsy? Paterno prychnał. - Tylko czarna owca. - Nicholas Cahill jest inny. Była to prawda. - Niewykluczone, ¿e własnie Alex Cahill wszystko http://www.pol-dent.pl nie potrafi zacisnac dłoni, by je zatrzymac. Napiła sie wody. Z trudem poruszała szczeka. Miała wra¿enie, ¿e jej jezyk, dziwny i za du¿y, jest obcym ciałem, wydawało jej sie te¿, ¿e ciagle ma zadrutowane zeby. Od dwóch tygodni wykorzystywała tylko wargi, kiedy chciała cos powiedziec, teraz wiec z trudem zmuszała do pracy jezyk, zeby i szczeki. 244 Alex pomógł jej zało¿yc płaszcz, podczas gdy Phil wyłaczał swiatła. Razem wyszli na parking. Alex, obejmujac Marle ramieniem, podszedł do jaguara. - Zaprosimy cie na drinka - obiecał Philowi - gdy tylko Marla bedzie bardziej soba. Marla zawrzała, słyszac te insynuacje, ale powstrzymała
wsciekle Robert. - Dobra, dobra, ale znasz Donalda Favier, prawda? Wielebnego? Julie odwróciła obwiedzione czarnym tuszem oczy. Nerwowo oblizała wargi. Wygladała tak, jakby chciała zapasc sie pod ziemie. Sprawdź - Tylko wypisze recepte - powiedział lekarz, wyciagajac bloczek. Zaczał cos szybko pisac. Oderwał górna kartke i wreczył ja Aleksowi. 242 - To powinno zniesc ból, ale mo¿e sie pani czuc troche słabo. - Zanotował cos w karcie i wsunał ja do segregatora. Segregatora z jej szpitalnymi dokumentami. Sa tam wszystkie informacje, jakich potrzebuje. Spora czesc tej ciagle rozsypanej układanki, jaka jest jej ¿ycie. - Moge zobaczyc? - spytała. - Co? - zapytał doktor Robertson. - Moje dokumenty. - To tylko informacje medyczne - odparł Robertson