Lukiem włożyła beżowe spodnie i żakiet z lnu oraz jedwabną bluzkę.

A później wrócić do domu i błagać o przebaczenie. Za to, że go nie posłuchała. Za to, że ruszała jego rzeczy. Za to w końcu, że uwierzyła matce i Clarkowi, zamiast pozostać mu wierną. Mogłaby powiedzieć, że znowu chce być jego grzeczną dziewczynką. Że już nigdy go nie zawiedzie... John na pewno by jej wybaczył! Przecież... Wytarła łzy dłonią. Nie, nigdy jej tego nie daruje. Był na nią zły, prawie wpadł we wściekłość. Julianna zadrżała, przypomniawszy sobie, jak bardzo się zmienił, gdy odkrył, że jego mała dziewczynka jest w ciąży. Wrócił wtedy z kilkutygodniowej podróży w interesach. Julianna dokładnie zaplanowała spotkanie z Johnem, przemyślała wszystkie szczegóły. Chciała, żeby odebrał tę wiadomość jako coś wyjątkowego. Była bardzo podniecona, ponieważ spodziewała się, że John zacznie skakać z radości. Tymczasem on stał się nagle zimny i okrutny. Nigdy wcześniej takim go nie widziała. Zgodnie z ustalonym zwyczajem Julianna czekała na niego w łóżku w swoim mieszkaniu. Nie miała na sobie ani seksownej koszulki nocnej, ani prowokacyjnej bielizny, tylko długą do kostek, różową koszulę z miękką stójką i kryzami wokół szyi i rąk. http://www.ortopedawarszawa.net.pl TRZECI Przez następne dwa tygodnie Julianna poświęcała się wyłącznie pracy, starając się zrobić na Richardzie jak najlepsze wrażenie. To, czym się zajmowała, było potwornie nudne: ustalała grafik wystąpień Richarda, kontaktowała się z jego zwolennikami i załatwiała podstawowe sprawy. Jednak bliskość Richarda była czymś niebiańskim. Korzystała z każdej sposobności, żeby zaskarbić sobie jego względy. Jej plan ataku składał się z dwóch części. Codziennie dobierała sobie bardzo starannie strój, balansując między stylem urzędowym a czymś znacznie bardziej seksownym. Specjalnie nosiła trochę krótsze spódniczki i niby to przez nieuwagę nie dopinała guzika u bluzki. Nie powinno to budzić podejrzeń ani wywoływać komentarzy, ale sądziła, że Richard zauważa i docenia takie rzeczy.

żadnej kobiety? Dopiero dzisiejszego poranka poznał nazwisko opiekunki Kelly. Katherine powiedziała mu tylko, że znalazła kogoś odpowiedniego. Nie zdążył zbadać wnikliwie przeszłości Laury. Znalazł przypadkiem trochę informacji w internecie, ale nigdzie nie natknął się na zdjęcie. Chociaż właściwie przestał go potrzebować, gdy dowiedział się o jej sukcesach Sprawdź – Tak. – Spojrzała na niego błagalnie. – Nie gniewaj się. Chciałam, żebyśmy byli ze sobą tak naprawdę. Kocham cię i chcę czuć się tak jak... inne kobiety. – Inne kobiety? – powtórzył. – Przecież nawet nie wiesz, co to znaczy. – Wiem. To znaczy, wydaje mi się, że wiem. – Patrzyła na niego z błaganiem w oczach. – Proszę, John, pozwól mi spróbować. – Nic z tego, Julianno. Możesz o tym zapomnieć. – Odrzucił rękawicę kąpielową. Odebrała te słowa jak policzek. Wyciągnęła dłoń i chwyciła go za rękę. – Ale dlaczego? Przecież mówiłeś, że mnie kochasz. Wcale nie musisz się ze mną żenić. Po prostu chcę... chcę... – Być gruba i ciągle zmęczona? – podpowiedział, kręcąc głową. –