tego słuchać.

- Oczywiście. - Karolina zastanowiła się przez chwilę. - Najlepsza przyjaciółka Chloe nazywa się Beatrice Lang i jest słodką, śliczną dziewczynką. Imo ma szersze grono koleżanek, chociaż najbliżej jest z Nicolą ze szkoły i z Annie Pereira. - A Flic? - Problem z Flic - odrzekła Karo z namysłem - polega chyba na tym, że ona jest za dojrzała jak na swój wiek. Podobno, tak mówi Imo, w szkole jest bardzo popularna, ale nigdy nie trzyma się koleżanek z klasy. Mam wrażenie, że póki nie skończy The Grange i nie pójdzie na studia, nie dorobi się własnej paczki... - Urwała na chwilę. - Zresztą, może dlatego, że Imo i Flic są sobie tak bliskie, nie potrzebują specjalnie nikogo z zewnątrz. - Na uczelni to się zmieni. - Możliwe. - Karolina wróciła do tematu przyjęcia: - Trzeba będzie spróbować ściągnąć do Londynu Gabriela. 36 Ojciec Richarda, Gabriel Walters, który prowadził dość samotne życie w swym domu w Devonie, zareagował wyjątkowo życzliwie, kiedy Karolina przekazała mu nowinę. - A w przyszłym tygodniu wraca Zuzanna i nie może się doczekać, kiedy cię wreszcie pozna. http://www.oczyszczanie-organizmu.net.pl wrażenie, że każdy jej krok przenosi ją do dziwnej, nieznanej magicznej krainy. Ścieżka zwężała się i wiodła teraz wśród krzewów obsypanych jakimś pachnącym kwieciem. Potem pojawiły się stopnie, prowadzące przez istny tunel zieleni w górę, i Tempera znalazła się na czymś w rodzaju marmurowej płyty. Cztery wspaniałe greckie kolumny podtrzymywały płaski dach nad nią. Całość była ogrodzona kutą żelazną balustradą, chroniącą jakby budowlę przed zawaleniem się w przepaść. Z miejsca w którym stała, roztaczał się widok nie tylko na morze, ale też na urwisty brzeg nad portem Villefranche i na wzgórza Eze.

- Czy obrazisz się, jeśli zechcę pogadać z Imo w cztery oczy? - Ona chyba ciągle śpi. - Może, ale chciałabym przy niej posiedzieć. - Zawahała się lekko. - Nie zdawałam sobie sprawy, że z nią tak źle. Powinnam się zorientować. - Nie można zawsze czytać w myślach innych ludzi, nawet tych Sprawdź - Proszę spojrzeć. Czy widzi pan tu coś niezwykłego? Matthew jeszcze raz ogarnął wzrokiem pokój. Wszystko wydawało się bez zmian - normalne. Typowo kobiece wnętrze, zaciszne schronienie Karoliny. Na sofie zamknięta powieść Joanny Trollope, na niskim stoliku powłoczka, nad którą ostatnio pracowała. Jedna szufladka antycznej komódki wysunięta - w środku widać było kłębki bawełnianych i jedwabnych nici. Obok powłoczki na stoliku - butelka wody Evian i napełniona do połowy szklanka z plasterkiem cytryny. I tylko jeden drobny przejaw nieładu - małe nożyczki porzucone na dywanie między bujakiem a drzwiami na balkon. Z których jedno skrzydło było otwarte. - Nie, nic - odpowiedział czując, że detektyw obserwuje jego