też odjęły nieco blasku. Wiedziała już, jak mocne ciosy potrafi zadawać życie. – Zastanawiałam się... – zaczęła. – Jeśli wczoraj to nie był wypadek... – Tego nie możemy być pewni. – Dobrze. Ale jeśli ktoś to zrobił celowo, dlaczego ty stałeś się celem, a nie ja, Rob albo Patti? – Są dwie możliwości. Albo nasz przyjaciel zobaczył mnie w tym domu, ale nie wiedział, kim jestem i obawiał się, że mogę mu popsuć zabawę. Albo jest to ktoś, kto mnie zna. – Skąd? – Wychowałem się tutaj, a poza tym w pracy narobiłem sobie wrogów. – Przecież twoja praca nie ma nic wspólnego ze mną. Sebastian uznał, że na razie lepiej będzie nie wspominać o Darrenie Mowerym. – To prawda – powiedział spokojnie. – A może to ktoś, kogo ja też znam? – Może. http://www.oczyszczalnie-sciekow.net.pl dziwnego, że to rozpalało jej ciekawość. Nie powinna tak się tym pasjonować. A jednak chciałaby wiedzieć. Chciałaby usłyszeć, dlaczego Pierce woli unikać miłości... Co też jej chodzi po głowie! Przecież to nie tak Jak na razie istniała naprawdę niewielka szansa, że coś takiego mogłoby się zdarzyć. I to przed tą szansą oboje woleli się cofnąć. Ona wyjaśniła mu swoje powody, nie wspominając o wrażeniu, jakie na niej wywarł. O pragnieniach, jakim z trudem się opierała. Ale jakie on miał powody? Nie wiedziała, jak mogłaby zręcznie
śpiworach przed telewizorem i oglądają ulubione filmy, zaopatrzeni w niezdrowe przysmaki. Jest za wcześnie, żeby iść spać. Amy wymknęła się z domu z zamiarem poczytania na świeżym powietrzu. Wolała nie zostawać sam na sam z Pierce'em, by nie Sprawdź - Nie - warknął Althorpe, uwalniając się z żelaznego uścisku. Jego umysł nie chciał przyjąć do wiadomości, że Astin Hovarth zastrzelił Thomasa. Byli przyjaciółmi, na litość boską. Przyjaciółmi. - Twoja żona będzie zadowolona, gdy się dowie, że miała rację - zauważył Wally. - Na razie się nie dowie. - Dlaczego? Sinclair zmełł w ustach przekleństwo. Victoria nie potrafiła kłamać. Astin natychmiast by się zorientował, że go podejrzewają. - Jutro jest u nas przyjęcie. Moja żona łatwo mogłaby