Oblała się rumieńcem.

- Ty też chcesz całusa, Kit? - zapytał. Brat uśmiechnął się szeroko. - Wystarczy uścisk dłoni. Przywitawszy się z gośćmi, pan domu zajął miejsce u szczytu stołu, naprzeciwko Victorii. - Widzę, że zatrzymałeś większość starego personelu - zauważyła lady Drewsbury, zerkając na Milo. - Tak. Znają ten dom lepiej niż ja. - Jutro są wyścigi lodzi na Tamizie - oznajmił Christopher. - Postawiłem dwadzieścia funtów na Dasha, bo zwerbował do załogi tego Greka Stephano. Przyjdziesz? - Nie miałem tego w planach. - Spojrzenie, które posłał żonie, wyraźnie mówiło, że jedna kolacja nie pojedna go z rodziną. - Szkoda - bąknął chłopak, wyraźnie rozczarowany. - Ale właściwie nie widzę powodu, żeby się tam nie wybrać - ciągnął gładko Sinclair. - Poznam najnowsze oksfordzkie plotki. Kit się rozpromienił. http://www.nerlit.pl/media/ póki nie wrócę. Sinclair łypnął na niego spode łba. Zamierzał poślubić Victorię Fontaine nie tylko dlatego, że ich związek mógł pomóc mu w schwytaniu mordercy. - Thomas chyba znał zabójcę - powiedział, siląc się na spokój. - Według wszelkiego prawdopodobieństwa mordercą jest któryś z przyjaciół panny Fontaine. - A jeśli coś się jej stanie? - Nie dopuszczę do tego. Gdy już znajdziemy zabójcę, a ona zechce unieważnić małżeństwo, nie będę się sprzeciwiał. W tym momencie uświadomił sobie, że wcale mu się nie podoba ta perspektywa. Pragnął Victorii

uśmiechem. Piąty gracz zarechotał pijackim śmiechem. - Tak, ale ja zatrzymam swoją setkę, jeśli wygram - odparował Sinclair. - Prawdę mówiąc, małżeństwo to duża oszczędność. Marley łypnął na niego spode łba. Sprawdź - zaczął powoli. Zmarszczyła lekko czoło, jednak wiedział, że to ujęcie doskonale odpowiada prawdzie. - Gdy byłem dzieckiem, ciągle zastanawiałem się, czy ze mną jest coś nie tak. Myślałem, że może są jakieś powody, że tata się mnie wstydzi. Zadręczałem się tym, ale to nie trwało długo. Szybko zorientowałem się, że on tak samo traktuje mamę i moją siostrę. Dla niego liczyła się tylko praca. - Odetchnął głęboko. - Uznałem, że jedyny sposób, by nawiązać z nim kontakt, to jakoś mu dorównać. By musiał zacząć się ze mną liczyć.