zdawała sobie z tego sprawę. Gdy nie zjawił się od

Nate'a, który najbardziej miał mu za złe jego podejrzliwość. Niedobrze. 283 Nate i pozostali... Wszyscy nurkowali i mieli kusze. Przez chwilę patrzył na puste teraz miejsce, gdzie zwykle cumowała łódź Jorge'a. Potem poszedł na parking. Izzy przez cały czas stał na pokładzie „Lady Havana", obserwując każdy jego krok. Dane dowiedział się o nim wiele, zajmując się sprawą narkotyków dostarczanych do szkoły. Dyskretnie umieszczone kamery uchwyciły kilku handlujących, jak dotąd jednak żaden z nich nie wskazał Izzy'ego jako dostawcy, nawet pod groźbą więzienia. Izzy na pewno nie jest porządnym obywatelem, myślał. Ale psychopatą zabijającym dla przyjemności? Dane zatrzymał się. Zapalił papierosa i spojrzał nad płomieniem zapałki. Izzy nadal patrzył. I wiedział, że Dane patrzy na niego. http://www.motoinfosik.com.pl cierpieć nie tylko ból, lecz także strach. A morderca nadal jest na wolności... - Kelsey? - Jak się dowiedzieliście? - Rano zatelefonował jakiś policjant. Chodziło o zidentyfikowanie zwłok. Nie mogą znaleźć Lathama, więc chcieli się zwrócić do Larry'ego. Gdzie jest Dane? - Wyjechał, nie bardzo wiem, dokąd. - Dobrze. Jadę, żeby cię zabrać. Dane dobrze zna zarówno Gary'ego Hansena, jak i gliniarzy z Dade. Jestem pewien, że go zawiadomią. Ubieraj się, będę za pięć minut.

okna i wyjrzał na zatokę. 215 - Ładny widok - pochwalił. - Tak. - Ale małe pokoje. Wzruszyła ramionami. Sprawdź jak ta w Transylwanii, to ostatnie wcielenie hrabiny Katherine, którą uśmiercono za panowania Ludwika XIV. Oczywiście Katherine to tylko jedno z jej imion, ta istota została powołana do życia znacznie wcześniej i co jakiś czas pojawiała się pod różną postacią w różnych miejscach świata. Mówią,że była też w Chinach i w Egipcie, ponadto w krajach, gdzie z różnych powodów ludzie znikali częściej niż gdzie indziej, więc jej działalność nie była łatwa do zauważenia. Jeśli te wszystkie pogłoski są prawdziwe, ona również musi umrzeć. Ty po prostu nie zdajesz sobie sprawy z tego, jak niebezpieczni są ci dwoje. Błagam, posłuchaj mnie i nie mieszaj się do tego. Wbiła wzrok w swoje splecione dłonie, potrząsnęła głową. - Prosisz mnie o coś niemożliwego. - Nie zgadzam się, żebyś była w niebezpieczeństwie. Nie wiem, co w