szklankę. - Za najlepszą byłą żonę, jaką kiedykolwiek

różnych powodów ludzie znikali częściej niż gdzie indziej, więc jej działalność nie była łatwa do zauważenia. Jeśli te wszystkie pogłoski są prawdziwe, ona również musi umrzeć. Ty po prostu nie zdajesz sobie sprawy z tego, jak niebezpieczni są ci dwoje. Błagam, posłuchaj mnie i nie mieszaj się do tego. Wbiła wzrok w swoje splecione dłonie, potrząsnęła głową. - Prosisz mnie o coś niemożliwego. - Nie zgadzam się, żebyś była w niebezpieczeństwie. Nie wiem, co w tobie jest takiego, ale... Nie mogę cię tak zostawić, żeby iść i dokończyć moje zadanie. Powoli podniosła na niego wzrok. - To co zrobimy? - spytała cicho. - Byłoby najlepiej, gdybyś mnie posłuchała. Widzisz, ja... ja już raz zawiodłem, już raz nie zdołałem kogoś ochronić. I straciłem ją. Jesteś równie dzielna i niezależna jak ona. Kiedy cię dotykam, paraliżuje mnie strach, że tak samo stracę ciebie, jak straciłem ją. RS 178 - Proszę, nie lękaj się o mnie - wyszeptała. Znajdował się tak blisko, że nagle ogarnęła ją ogromna tęsknota, silniejsza niż wszelki lęk o to, co http://www.medycznie.org.pl powiedzieć. - Nadchodzi czas władzy - wyrecytował wreszcie z patosem. - No to szkoda, że go nie zobaczysz - rzucił nonszalanckim tonem Sean. - A co? Zastrzelisz mnie, glino? - Nie, szkoda byłoby kuli, bo ty się nie liczysz. Jesteś za głupi, żeby ktokolwiek dał ci jakąkolwiek władzę. - Pieprz się. Sean wstał, słysząc pukanie. Zapewne zjawił się adwokat zatrzymanego. - Życzę powodzenia - rzekł uprzejmym tonem. - Kiedy strach cię obleci i będziesz miał ochotę pogadać, powiedz, żeby mnie zawołali. Bo w RS

tylko cudem nie zdarła szkliwa. Potem wzięła prysznic, nałożyła najwygodniejszą, bawełnianą koszulę nocną, zgasiła światło i położyła się. I tym razem jednak wpatrywała się w ciemność szeroko otwartymi oczami. Nie mogła zasnąć, rozmyślała. Dziś Dane się jej zwierzył. Powiedział bardzo Sprawdź absolutnego odseparowania od całej reszty świata. Przed laty dzieci często bawiły się tu w piratów. Rodzice Dane'a chętnie je gościli, niezależnie od tego, czy ich syn był akurat w domu. Sytuacja nie uległa wielkiej zmianie po śmierci matki Dane'a. Choć jego ojciec stał się trochę samotnikiem, nadal jednak nie miał nic przeciwko obecności dzieciaków. Może godził się na ich obecność ze względu na pamięć żony, a może sam je lubił. Zawsze jednak znajdowało się dla nich coś 128 specjalnego - lemoniada lub mrożona herbata i domowe ciasteczka za życia matki, później woda