łzy.

- Wiesz, nie musisz być ostra. - Oczywiście, że wiem, Nevada. - Wskoczyła na siodło i patrzyła na niego przeciągle. - Oboje to wiemy. 155 Katrina rozmasowała sobie zdrętwiały kark i wpatrywała się w cztery obskurne ściany malutkiego pokoju w zajeździe Well, Come Inn; spoglądała na pożółkłe, niegdyś beżowe draperie i na łóżko, zapadnięte pośrodku. Wcześniej włączyła stojący w rogu telewizor. Dźwięk był ściszony. Nadawali sitcom, którego nie znała, i co kilka sekund słyszała nagrany śmiech. Leżąc z laptopem na okropnie niewygodnym łóżku, usiłowała uporządkować swoje notatki. Na nocnym stoliku stała szklanka z tequilą. Na razie wypiła tylko jeden łyk - trunek był okropny i palił jej gardło. Po konfrontacji ze swoim stukniętym ojcem Katrina czuła się zmęczona, niespokojna, sfrustrowana. Zastanawiała się nawet, czy nie wrócić do dawnego nałogu i nie skombinować skręta. Nawet na tym zadupiu musiał być jakiś diler, który by ją zaopatrzył w marihuanę albo kokainę. - Nawet o tym nie myśl - mruknęła wściekła na siebie. Kiedyś rzuciła narkotyki, a przy okazji także męża, i nic nie zmusi jej do powrotu na tę drogę, nawet spotkanie z wszechmocnym sędzią. Wypiła kolejny łyk teraz już ciepłego alkoholu i pomyślała, że na pewno są lepsze sposoby, żeby powoli się zabijać. Potem zapisała wiersz, który usłyszała wcześniej tego dnia w pubie White Horse. Brzmiał jak dziecięca wyliczanka. Wtedy pomyślała, że jest zabawny, ale teraz wydał jej się aż nadto prawdziwy. Jak to szło? Aha: Stary sędzia Cole Okropną starą duszę miał, http://www.medycyna-estetyczna-waw.com.pl/media/ młodsza siostra. W jednej ręce trzymała papierosa, a drugą miarowo bębniła w kierownicę. Nie miała na palcu ślubnej obrączki. To akurat było dobrą nowiną, bo jeśli chodziło o facetów, gust miała fatalny. - No, wreszcie - powiedziała przez otwarte okno. Włosy, jasne jak słoma, okalały jej twarz niechlujną plątaniną, ale były błyszczące i miękkie, bez ciemnych odrostów, z gęstą grzywką. - No wiesz, rządy działają wolno. Jak się masz. Mary Beth? 30 - Jestem zmęczona. - Ładnie wyglądasz. Na pomalowanych morelową szminką ustach pojawił się lekki uśmiech. Mary wepchnęła papierosa do kącika ust. - Szkoda, że o tobie nie da się tego powiedzieć. Rzucił torbę na tylne siedzenie, na którym walały się opakowania z McDonalda i Taco Bell, zapomniane torebki po pikantnym sosie, którego czerwone resztki zakrzepły na winylowej osłonie, a obok leżało kilka twardych jak kamień frytek.

rozbolała ja szczeka. 93 - Có¿, bedzie ci przykro, jesli go nie poznasz - tłumaczył powoli, jak dziecku. - Albo, co te¿ jest mo¿liwe, on cie w pierwszej chwili odrzuci... chodzi mi o ciebie, o twoje samopoczucie... Sprawdź z bratem Aleksa, zanim wyszła za ma¿. Rozmawiałam z pokojówka, która pracowała u nich kilka lat temu, zanim ja zwolnili. To ona naprowadziła mnie na mysl, ¿e Marla Cahill poddała sie sterylizacji. Powiedziała te¿, ¿e Marla miała kiedys krótki romans z kuzynem, Montgomerym, po to tylko, ¿eby odegrac sie na Aleksie. – Janet zdjeła okulary. - Ale mimo wszystko to mał¿enstwo przetrwało. Miłosc? Nie sadze. - Wiec myslisz, ¿e tylko pieniadze trzymaja ich razem? - Daje głowe, ¿e tak własnie jest. Z tym Paterno nie polemizował, ale ciagle jeszcze nie był przekonany, ¿e Janet ma racje. - A w jaki sposób Marla - prawdziwa Marla - zdołała udac, ¿e jest w cia¿y?