wciśnie się łóżko normalnego rozmiaru? Coś się w nim poruszyło, gdy pomyślał o sypialni i podwójnym łóżku, na którym sypiała Carrie. Nie było bardzo duże, ale pomyślane dla dwóch śpiących razem osób. Nikos nie potrafił się pogodzić z myślą, że Carrie dzieli to łóżko z mężczyzną. - Dobrze, na razie wystarczy - głos Carrie, wyrwał Nika z zamyślenia. - Chcesz kawy? - Bardzo chętnie - odparł bez namysłu, choć niełatwo mu było wrócić do rzeczywistości. Myślał o wspaniałej figurze Carrie, o jej zwinnych ruchach i pragnął jej tak bardzo jak niczego na świecie. Dotąd nie mógł zapomnieć wczorajszego pocałunku, który miał być tylko pretekstem, sposobem na odebranie jej telefonu Darrena i odłożenie go z powrotem na miejsce. Nik prędko zapomniał o telefonie, o Darrenie i w ogóle o całym świecie. Musiał się bardzo pilnować, jeśli to się nie miało powtórzyć... R S - Niestety, mam tylko rozpuszczalną - powiedziała http://www.meblenawymiarsklep.net.pl - Nie ma przypadkiem temperatury? Jest jakaś taka gorąca - wyraził swoje obawy. Maggie wylała wodę z wanienki do umywalki. - Ma ciepłe ciałko po kąpieli. - Postawiła wanienkę na umywalce, do góry dnem, i wytarła dłonie o dżinsy. - Nakarmisz ją przed snem? Ash otworzył usta, chciał odmówić, w końcu jednak skinął głową. - Dlaczego nie? Należy ci się chwila odpoczynku. 110 Powściągając uśmiech, Maggie ruszyła ku drzwiom. - Podgrzeję butelkę i zaraz wracam. Usiądź sobie wygodnie - zawołała jeszcze przez ramię.
- Po prostu gadaj! - Novak jednak usiadł. Allbeury stał nadal, świadom, że idąc za głosem instynktu, który co prawda nigdy go jeszcze nie zawiódł, mocno ryzykuje. Ale śledztwo Winstona Cooka doprowadziło go do Novak Investigations, a w agencji pracowały dwie osoby o tym nazwisku, przy Sprawdź - Gdybyś w ciągu dwóch tygodni nie zdążyła przeprowadzić obrzędu, proces byłby nieodwracalny. Wyobraź sobie – stałabyś się najpotężniejszą wiedźmą na ziemi, silną, zręczną, odporną na zranienie, bez wysiłku czytającą cudze myśli i nie starzejącą się przez trzysta lat. - Wywiera wrażenie, no i co? - Bałem się, że nie oprzesz się pokusie. Bez wahania, zamachnęłam się i wymierzyłam mu policzek. Nie odsunął się, chociaż mógł to zrobić. Z poczuciem winy potarł policzek: - Przepraszam. Nie miałem innego wyjścia. Siarczyście zaklęłam, żeby się nie rozpłakać. Wszystko było skończone. Nie udało mi się uratować Lena, beznadziejnie roztrwoniłam przeznaczoną do tego siłę, przez swoją głupotę zepsułam obrzęd – nawet nie potrafiłam zasłużyć na zaufanie swojego przyjaciela, przyjaciela wampira, z którym przez kilka dni dzieliłam uczucia i krew oraz chodziłam ramię w ramię. Odtąd Dogewa była zamknięta dla mnie na zawsze, a powrocie do Starminu nie chciałam myśleć. Byłoby dobrze, gdyby Lereena zabiła mnie teraz. A Władczyni tymczasem podeszła do drzwi, bez przeszkód odrzuciła belkę i otworzyła drzwi na roścież.