- Słucham, milordzie.

jeszcze gotów na wyzwolenie tego uczucia. Jego zachowanie było ucieczką. Darren niespodziewanie poderwał się z miejsca i zmiażdżył jej dłonie w żelaznym uścisku. Oszołomiona Barbara wstrzymała dech. O co mu chodziło? Wiedziała, że jest od niego dużo słabsza. Mogła polegać tylko na swojej inteligencji i samokontroli. Ale w jego zachowaniu nie było ani śladu erotyzmu. – Powiedz mi, Barbie, kiedy ostatni raz miałaś mężczyznę? – zapytał, ściskając ją tak mocno, że nie mogła złapać tchu. – Czy to był Colin Swift? – Nie twoja sprawa – odrzekła zimno. – Ciebie i mnie łączą tylko interesy. Obydwoje chcemy zaszantażować senatora Stanów Zjednoczonych i to wszystko. Ścisnął ją jeszcze boleśniej. Nie mogła się poruszyć. – Żadnych niespodzianek, Barbie, rozumiesz? Jeśli to ma się udać, muszę wiedzieć wszystko. – Przecież ci powiedziałam... – Odpowiedz mi: naprawdę miałaś romans z Colinem Swiftem? – Tak. http://www.maszynadoszycia.net.pl zanim jeszcze zacząłeś chodzić. – Mamo – jęknął chłopak. – Czyżbym była przemądrzała? – zaśmiała się. Madison przybiegła do nich przez trawnik. – Mogę iść z wami? Nie chce mi się tu siedzieć. Sebastian zaraz znajdzie mi coś do roboty. – Przyda mu się trochę odpoczynku – stwierdziła Lucy. Siniaki były w pełnym rozkwicie, przez co wyglądał jeszcze gorzej, choć czuł się już znacznie lepiej. Od rana nie wziął jeszcze żadnej tabletki przeciwbólowej. Przyszedł do nich, gdy pakowali rzeczy do samochodu, boso, ubrany w dżinsy i ciemną koszulkę polo. Na jego widok Lucy zaschło w ustach.

Jęki Madison napełniały Barbarę niesmakiem. – Powinnam była zabić was oboje – powiedziała do Platona. – Ale nie zrobiłaś tego. Wszystko w porządku, Lucy – powiedział spokojnie. – Trzymam panią Allen na muszce. Nigdzie stąd nie pójdzie. Lucy odłożyła rewolwer i opadła na kolana. Sprawdź Sin oparł ręce o ścianę po obu stronach jej głowy. - Nie bardziej niż pani we flirtowaniu, chodzeniu na bale, przyjęcia, zakupy, i co tam jeszcze pani robi. Nie umknęła oczami, tylko spojrzała na niego wyzywająco. - Najwyraźniej doskonale do siebie pasujemy - stwierdził i nachylił się ku jej ustom. Po pierwszej chwili zaskoczenia Victoria zarzuciła mu ręce na szyję. Jej natychmiastowa reakcja zrobiła na nim równie piorunujące wrażenie jak w ogrodzie lady Franton. Całował w życiu wiele kobiet, ale jeszcze żadna nie działała na niego tak mocno. Niechętnie oderwał wargi od jej ust. Victoria zamrugała