wyłączoną komórkę.

nic więcej nie było mnie stać. Maggie poczuła bolesny ucisk w gardle. - Myślę, że tego właśnie potrzebowała. Czułości. Bliskości drugiej osoby. - W każdym razie nic innego nie przychodziło mi do głowy. Współczuła mu serdecznie. - Musi ci jej bardzo brakować - powiedziała cicho. Powoli pokiwał głową. - Tak mi przykro, Ash. Zesztywniał na te słowa. „Przykro". Słyszał to dziesiątki razy, od rozmaitych osób. „Moje wyrazy ubolewania". Frazesy. Konwencjonalne zwroty. A jednak w ustach Maggie zabrzmiały zupełnie inaczej. Szczerze. Te proste słowa wypowiedziała tak, że trafiały prosto do serca. Tak go poruszyły, że przez chwilę nie był w stanie nic powiedzieć. Schylił głowę i dostrzegł kątem oka, że Maggie zaciska z całych sił dłoń, aż jej knykcie pobielały, jakby chciała w ten sposób powstrzymać napór emocji. Znał http://www.lagodnarehabilitacja.info.pl/media/ Mam sporo pracy, której nikt za mnie nie wykona. - Przecież nie prosiłam cię, żebyś z nami został. - Zerwała się z łóżka, jakby nagle zaczęło ją parzyć. - Jestem ci bardzo wdzięczna za okazaną pomoc, ale teraz już naprawdę sama sobie poradzę. - Nie warto ryzykować. - Nikos także wstał, podszedł do Carrie. - Dziś w nocy zabieram was do domu. - A więc to już postanowione? - prychnęła Carrie. Podparła się pod boki i patrzyła na niego z pogardą. R S - Mówiłeś, że chcesz ze mną porozmawiać, a chodziło o to, żeby mi zakomunikować decyzję. Nie miała pojęcia, jak bardzo podniecił go widok jej

akurat chwili nie krzyczała. Trzymająca ją kobieta obróciła się i zaczęła iść w stronę drzwi, a dziewczynka znów się rozkrzyczała. - Nie! - wrzasnęła za nimi Sandra, machając na oślep rękami, łapiąc się za włosy. - Nie wolno im! Nie mogą! Powiedz im, że nie mogą! Sprawdź - Masz na myśli matkę. Zresztą dziecko też nie prosiło. - Bo nie mogło. - Rzeczywiście. Potem zasnęli, ale Novaka w nocy zbudziły pojękiwania żony, która widocznie miała zły sen. Kiedy zapalił lampkę, zobaczył na jej policzkach łzy, co go mocno zaniepokoiło. - Dobrze się czujesz? - zapytał rano przy ubieraniu. - Świetnie. Teraz jestem pewna, że pomożesz tej małej. - Powiedziałem, że jeszcze nie wiem - odparł, zasuwając zamek w spodniach.