Spomiędzy konnych i pieszych zgromadzonych na dnie wąwozu

Jesse smutno pokiwał głową. Policja południowej Florydy miała doskonałe ekipy nurków. Jedne z najlepszych na świecie. Tylko że do przeszukiwania były zawsze ogromne obszary, do tego zamulone, z bujną podwodną roślinnością. Nurkowie uratowali wielu kierowców, którzy wjechali do kanałów, znaleźli też wielu topielców. Często jednak akcje przypominały szukanie igły w stogu siana. - Chodź - zaproponował Jesse, biorąc od Dane'a dokumenty i kładąc je na biurku. - Pokażę ci miejsce, gdzie znaleziono szczątki. Pojechali jeepem Dane'a. Drogi, którąjechali, nie przebyłby raczej zwykły samochód. Everglades nie jest właściwie bagnem. Cały teren to w gruncie rzeczy niebywałe wolno płynąca rzeka. Przejezdność zależała w dużym stopniu od kaprysów natury. Po ostatniej burzy zwiększył się poziom wody w różnych dziurach i kanałach. Jeden nieostrożny ruch kierownicą mógł wprowadzić samochód w błotnistą topiel, tak że pojazd pogrążyłby się razem z pasażerami, http://www.gimnazjumlubasz.edu.pl/media/ - Uważasz, że było aż tak źle? - Nie wiem wszystkiego, Sheila nie miała zwyczaju się zwierzać. Ale sądzę, że jej dzieciństwo było koszmarem. - A potem umarła jej matka. - Tak. Sheila ją kochała, ale ona chyba nie była wiele lepsza od Lathama. - Myślisz, że wiedziała i tolerowała to wszystko? 256 - Może. Nie znam całej prawdy. Nie powinieneś przywiązywać dużej wagi do tego, co mogła ci powiedzieć. Po prostu czasami lubiła komuś dokuczyć. Wołała to, niż dopuścić, żeby ten ktoś zranił ją.

Bryan odetchnął głęboko, wciągając w płuca czyste powietrze i rozejrzał się po raz ostatni, chłonąc pastelowe barwy wzgórz, pól i łąk. Już niedługo kolory się zmienią, wszystko zaleje krwawa poświata i znów będzie tak, jakby ta ziemia spływała krwią... - I co myślisz? - spytał stojący obok niego Lucien. RS Sprawdź toczyć będą." Jessica odłożyła kartkę i spojrzała na przyjaciółkę. - Jak to znalazłaś? - Siedziałam przy komputerze, odkąd wyszłaś. Znalazłam też z tuzin innych źródeł dotyczących owych wojowników, masz tutaj wszystkie wydrukowane. Powiem ci, że ja kiedyś o nich słyszałam. Pamiętam, że był taki okres, gdy w Europie sporo o nich mówiono i cieszyli się niemal zabobonnym strachem. Ty też musiałaś coś słyszeć. - Wiesz, kiedy tak mówisz, zaczyna mi się przypominać... Owszem, obiło mi się coś o uszy o tych wojownikach, ale sądziłam, że to byli wysłannicy Kościoła w czasach, gdy wierzono, że stara zielarka to czarownica i narzeczona szatana, że ludzie podpisują pakty z diabłem RS