-A ty, co przez to zyskujesz?

pokusie, kiedy palce Malindy znowu zaczęły wędrować po jego bluzie. Gorąco oblało całe jego ciało. JEDNA DLA PIĘCIU 131 - Malindo? - Tak? - odparła nieobecnym głosem. - Nie rób tego, kochanie. - Czego? Popatrzył na nią. Tym razem dwojgiem oczu. Spojrzenie, które napotkał, było gorące, rozmarzone i pełne pożądania. - Kochaj się ze mną, Jack - szepnęła. Jack próbował się odsunąć. - Nie mogę. - Nie mogę czy nie chcę? - zapytała przysuwając się Malinda. Kiedyś to samo pytanie Jack zadał jej. Wtedy przekonywał ją, że powinna robić to, co czuje. Teraz zamienili się rolami. - Nie chodzi o to, czy nie chcę, czy nie mogę - tłumaczył delikatnie. - Chodzi mi o ciebie. Jesteś http://www.epompyciepla.biz.pl ale Malinda jeszcze przez chwilę pozostała w jego pokoju. Krzątała się, układała ubrania i zabawki i rozmyślała. Potrzebowała chwili spokoju, żeby wszystko przemyśleć. Nie tylko Mały Jack był rozczarowany nieobecnością ojca. Ona także. Rozumiała chłopca jak mało kto. W dzieciństwie też często bywało jej smutno, kiedy rodzice zapominali o ważnych wydarzeniach w jej życiu. Ileż to razy szukała ich twarzy w tłumie rodziców, z nieuzasadnioną nadzieją, że jednak się pojawią. Zawsze była tam jednak ciotka Hattie. Ona nigdy nie opuszczała szkolnych występów Malindy. Ale to

zadzwonić jeszcze raz, ale z mroku wynurzyła się jakaś sylwetka. – Wziąłeś coś, co należy do mnie – powiedział spokojnie mężczyzna. – Chcę ci to odebrać. Richard zmrużył oczy, próbując dojrzeć jego twarz, ale wciąż była ukryta w cieniu. Wydawało mu się jednak, że nigdy nie spotkał tego faceta. Sprawdź zwykłych sprawach jak piekarniki do pieczenia chleba i kawa. A jeszcze parę minut temu była pewna, że John Powers wykradł jej córkę. – Dobrze spałaś? – zapytał. – O dziwo, tak. – Była tak zmęczona, że nie miała żadnych koszmarów ani w ogóle snów. – A ty? – Jak niemowlę. Emma skończyła mleko, ale nadal ssała smoczek. Luke wyciągnął go z jej ust, wziął małą na ramię i zaczął poklepywać. Kate była zdumiona jego wprawą. – Masz własne dzieci? – spytała, chociaż pytanie było wścibskie. – Nie. – Luke pokręcił głową. – Ale pięcioro młodszego rodzeństwa, więc teraz co i rusz zostaję wujkiem. – No tak, zapomniałam, że pochodzisz z dużej rodziny. Emma głośno beknęła, na co Kate i Luke zaśmiali się radośnie.