swojej celi i zaatakował strażnika - wyjaśnił Bobby. - Reszta jest u

- Nie, właściwie to chciałbym cię o coś zapytać. - Wal. - Parę miesięcy temu znalazłeś na bagnach uduszoną kobietę. Jesse zmarszczył brwi i skinął głową. - To prawda. - Przez chwilę wpatrywał się w piwo, potem spojrzał na Dane'a i dodał: - Wiele 79 już tu widziałem, ale ta sprawa jest naprawdę paskudna. - Możesz mi o niej opowiedzieć? - Chyba już ci kiedyś mówiłem. - Tak, ale chciałbym to usłyszeć jeszcze raz. - Masz jakiś powód - stwierdził Jesse. - Tak, mam. - Zamierzasz mi go zdradzić? - Wkrótce. Potrzebuję trochę czasu. - Ale nie znalazłeś jakichś innych zwłok? - Nie. Jesse długą chwilę patrzył pytająco na Dane'a. W końcu pogodził się z faktem, że na razie niczego http://www.eplyty-warstwowe.info.pl I zobacz, gdzie się zatrzymał. Miasto jest duże, a on zamieszkał akurat u ciebie. - Nie, to nie może być on. Nie wierzę. - A ja ci radzę, uważaj na niego. On nie potrzebuje zaproszenia, żeby wejść do twojego domu... RS 194 - Pomocnikiem może być ktokolwiek, zresztą nikt taki nie musi istnieć, przecież w Transylwanii Władca nie potrzebował żadnej pomocy - przypomniała, lecz nie zdołała przekonać Dużego Jima. - Ktoś mu służy, i to ktoś z twojego najbliższego otoczenia - ostrzegł. - Wybacz, ale muszę już iść - rzekła, kończąc nieprzyjemny dla niej temat. - Mam prośbę, miej uszy otwarte na to, co ludzie mówią u was w

siłami przyrody. Sheila z nim była. Na ciele mogła pozostać próbka, umożliwiająca identyfikację jego DNA. A jednak... Ukrywanie fotografii stanowiło zatajenie dowodu. Nienawidził tego, co robi. Jeśli jego działania Sprawdź najbardziej ponure tajemnice. Potem dodała, że nie wie, co zrobić, i prosiła, żebym przyjechała. Widzicie więc, że chyba mam powód, żeby się martwić. Larry cicho jęknął. - Kelsey, nie pamiętasz, jaka Sheila była wstrętna, kiedy stanęłaś po mojej stronie w sprawie rozwodowej? - Nie stanęłam po twojej stronie, Larry. Rozpad małżeństwa jest zawsze czymś bardzo smutnym dla obojga. - Niech będzie, zachowałaś się bezstronnie. - Przez chwilę milczał. - Dobrze, wspaniale, cieszę się, że jesteśmy wszyscy najlepszymi przyjaciółmi, bo trochę trudno mi o tym mówić. Nie pamiętasz?