- Muszę zabrać parę rzeczy - powiedział.

na nic jej się nie przyda. Broń do niej nie pasowała, do Kimberly - tak. Mandy zdenerwowała się i rozpłakała jak małe dziecko. 74 Kimberly była zachwycona, że przez całe popołudnie będzie miała ojca wyłącznie dla siebie. Nie wiedziała, o czym ojciec myślał. Zawsze trudno było się domyślić, co ojcu chodziło po głowie. Kiedy znaleźli się na strzelnicy, ojciec wyjaśnił jej podstawowe zasady bezpieczeństwa i obchodzenia się z bronią. Kimberly dowiedziała się, jak rozbierać trzydziestkę ósemkę, poznała nazwy poszczególnych części i nauczyła się z powrotem składać broń. Potem odbył się wykład na temat tego, że broń należy zawsze trzymać wycelowaną w bezpieczny cel. Potem ojciec wygłosił wykład o tym, że broń należy ładować dopiero wtedy, kiedy jest się gotowym do strzelania. Mówił też na temat odbezpieczania broni w ostatniej chwili przed strzelaniem, ochrony uszu i oczu. Kazał jej słuchać prowadzącego strzelnicę, ładować wtedy, kiedy on każe, strzelać, kiedy on każe, i przerywać ogień, kiedy wyda taki rozkaz. Wreszcie, po dwóch godzinach wykładu, ojciec pozwolił jej celować do papierowej tarczy i ćwiczyć na sucho, a sam stał za nią i korygował sposób celowania. Pamiętała jego stłumiony głos, raczej pomruk. Pamiętała, że nie mogła się doczekać, aż dostanie ostrą amunicję. Ale ojciec, ze stoickim spokojem, http://www.eginekologwarszawa.info.pl/media/ - Jest zagniewana, potrzebuje swobody. Zrozumiałam, Pierce. Nie jestem taka głupia, jak myślisz. - Bethie... Usłyszał trzask. Rozłączyła się. Quincy powoli odłożył słuchawkę. I to - pomyślał zmęczony - zakończyło jedną z bardziej kulturalnych rozmów tego dnia. Pięć minut później Quincy usiadł przy kuchennym bufecie. Odsunął od siebie kawałek papieru z wypisanym nazwiskiem Tristana Shandlinga. Wyjął trzy notesy i trzy pisaki. Wcisnął guzik odtwarzania automatycznej sekretarki. Potem zaczął sporządzać dwustronicowy spis wszystkich miłych bandziorów, którzy zadzwonili na jego zastrzeżony numer tylko po to, żeby życzyć mu śmierci. Lampka na panelu sterującym systemu alarmowego wskazywała, że

wszystkie swoje oszczędności i wiedziała, jakie wrażenie robi jej nowe mieszkanie. Urządzone w dawnym magazynie, wysokie na prawie trzy i pół metra, było jasne i przestronne. Osiem potężnych kolumn w kuchni, sypialni, salonie i gabinecie. Olbrzymie okno z autentycznymi szybami z 1925 roku rozciągało się na całą ścianę. Poprzednia właścicielka wykończyła wejście brązowymi płytkami, a ściany Sprawdź areszt domowy. Władze Bakersville uznały, że widok kogokolwiek z O’Gradych tylko prowokowałby mieszkańców i to bolało chyba bardziej od anonimowych telefonów z pogróżkami, napisów i wszystkich innych szykan. Powoli wstała i wzięła torebkę. Dziś rano miała nadzieję uzyskać parę łatwych odpowiedzi. Ale ostatnio były one prawdziwą rzadkością. Za to pojawiło się więcej pytań. I wątpliwości, które będą ją nękały przez następne długie dni. Tak rozpaczliwie kochała Danny’ego. Można zastanawiać się, czy syn jest mordercą i nadał go kochać? Można opłakiwać Alice Bensen i Sally Walker, a jednocześnie chcieć szczęścia dla własnych dzieci? Nagle poczuła się tak wykończona, że nie wiedziała, jak zdoła zejść po schodach. Odwróciła się do Rainie po raz ostatni. – Wiecie już, kim jest ten mężczyzna? Macie jakieś poszlaki? Rainie jakby się wahała.