- Eee – wydukał, sam nie wiedząc, co ma na to odpowiedzieć. – Nie przesadzaj –

Draxingera wraz z Parthenią. - Musimy ją odnaleźć! - zawołał Alec, lecz głos go zawiódł i zniżył się do ledwie dosłyszalnego szeptu. - Och, po co ją tutaj zostawiłem! Zawiodłem ją, Drax! Czyż po to wygrał turniej i odzyskał Talbot Old Hall, żeby utracić Becky? - Alec, posłuchaj mnie. Nie teraz! Powinieneś tu zostać. Na pewno się tu zjawią, nie ma co do tego wątpliwości! Jeszcze nigdy nie był Draksowi tak wdzięczny za jego zimną krew i przytomność umysłu. - Skąd wiesz? - zapytał głucho. - Parthenio, wytłumacz mu. Alec zdołał się skupić na opowieści Parthenii. Usłyszał o misji Nieludowa i zarzucie zdrady, który ciążył nad Kurkowem. - Tak, macie rację - szepnął, gdy skończyła. - Becky będzie mu potrzebna żywa. Jako zakładniczka. Pewnie zażąda, żebyśmy ją wymienili w zamian za jego wolność. - Przymknął oczy, usiłując opanować rosnące przerażenie. Jeśli to istotnie Eva ściągnęła tutaj Kozaków, w takim razie Kurkow szybko się dowie, że to Alec, przez cały czas ukrywał Becky i że on zabił dwóch jego ludzi. A gdy pozna prawdę, zapragnie go unicestwić. Wtedy zaproponuje wymianę. Otworzył oczy. Odda życie w zamian za uwolnienie Becky. Umrze za nią bez mrugnięcia okiem. Lepsze to niż życie ze świadomością, że ją zawiódł. 16 http://www.edomkidrewniane.net.pl/media/ o parę mil od Talbot Old Hall. Wątpiła jednak, czy książę ją pamięta. Pojawiał się tam ze swoją świtą wyłącznie w sezonie polowań na dzikie ptactwo. Niekiedy urządzał też muzyczne wieczorki albo popołudniowe herbatki, podczas których wraz z córką Parthenią przyjmował zarówno lokalne ziemiaństwo, jak i arystokrację. Becky, dziedziczkę jednej z okolicznych posiadłości (mimo że podupadłej), również na nie zapraszano. Czasami Westlandowie brali udział w okolicznych balach, choć wydawało się jej, że wytworni londyńczycy nudzili się na nich jak mopsy mimo starań, by robić wrażenie uprzejmych. Dzięki plotkom wiedziała, gdzie książę ma siedzibę w stolicy. Wystarczyło odnaleźć ją i zebrać się na odwagę, by zastukać do drzwi jego wysokości. Ubrała się. Bezszelestnie wymacała w komódce wśród śnieżnobiałych fontaziów Różę Indry i umieściła zamszowy woreczek bezpiecznie za podwiązką. Potem wygładziła ubranie, spojrzała w lustro i pokiwała głową. Niełatwo jej przyjdzie stanąć przed Parthenią Westland w takim stroju! Chociaż robiła, co mogła, nadal wyglądała na zabiedzoną służącą.

- Powiedziałem służbie, żeby się oddaliła. - Nasypał szczyptę cukru na jej pierś, a potem ją zlizał. Becky przymknęła oczy. Zręczne ręce Aleca łatwo sobie poradziły z haftkami przy staniku. - Trzeba tu jeszcze dodać szczyptę cynamonu. Zaśmiała się na wpół przytomnie. Alec nasypał na nią cukru z cynamonem, od szyi aż po rowek pomiędzy piersiami. Kurczowo Sprawdź Nie sądził, żeby naprawdę była ladacznicą, która przyszła zbyt wcześnie i zasnęła, czekając na nich. Strój świadczył raczej o czymś innym. Nie pachniała tanimi perfumami, nie była uróżowana, nie nosiła tandetnych błyskotek. No i na pewno nie piła! Albo nie rozbudziła się należycie, gdy jego towarzysze zaczęli ją nękać niewczesnymi względami, albo miała inny powód do lęku. Chciał się tego dowiedzieć i rozwikłać zagadkę. Dziewczyna zwolniła, mijając róg ulicy. Najwyraźniej osłabła. Rozejrzała się wokoło i spojrzała za siebie. Widząc, że wciąż ją goni, poderwała się do biegu. - Zostaw mnie! - krzyknęła. - Poczekaj! Muszę z tobą pomówić! Parsknęła gniewnie i skręciła w lewo. Alec nie na darmo ćwiczył w londyńskich klubach. Przeskakiwał z rozmachem przez głębokie kałuże. Chyba już nie wróci do Draxingera na karty! Nie, ta gra wciągnęła go bardziej. Za długo obywał się bez kobiety. Odrzucony przez jedyną dziewczynę, którą chciałby poślubić, gdyby kiedykolwiek miał się ustatkować, stracił ochotę na miłosne podboje. Aż do dzisiejszej nocy.