Barbara pomachała rewolwerem.

- Co? Jego wargi wykrzywił zmysłowy uśmiech. - Że się spóźniłem. Victoria oblała się rumieńcem. Nie chciała po sobie pokazać, że niecierpliwie czekała na jego przybycie. Czym prędzej zabrała rękę i wskazała na przyjaciółki. - Marguerite, lord Althorpe. Młode damy ukłoniły się jednocześnie. - Milordzie. - Panno Lucy, panno Porter. Bardzo mi przykro, ale w faetonie jest miejsce tylko dla dwóch osób. - Nie sądziłam, że pan się zjawi - wyjaśniła Victoria. - Przyszły, żeby uratować mnie przed spędzeniem dnia w samotności. Jak pan wie, jestem więźniem. Althorpe uśmiechnął się czarująco. - W takim razie proponuję zmianę planów i spacer we czwórkę. - We czwórkę? - pisnęła Marguerite. - Dlaczego nie? - Wzruszył ramionami. - Dzień http://www.dobrabudowa.com.pl/media/ – Moja mama... – Twoja mama chętnie by cię wrzuciła do mrowiska. Dziewczyna zamknęła usta. – Kim jest ta kobieta? – zapytał Sebastian. Madison nie odpowiedziała. – Dobrze, w takim razie pójdę tam, zapukam do drzwi i sam ją o to zapytam. – Nie! Miałaby przez to kłopoty! – Tak ci powiedziała? Madison najwyraźniej nie podobał się ton jego głosu. – Sama wiem – mruknęła i ruszyła ścieżką, nie oglądając się na niego. Sebastian jednak czuł się już dobrze i wiedział, że dziewczyna

potem będzie musiała przeprowadzić z nią poważną rozmowę. Ale w głębi duszy sama uważała, że podróż do Wyomingu nie ma sensu, a dzieci to wyczuwały. Petunie domagały się wody. Popatrzyła na trawnik z wielkimi klonami i krzewami róż, które trzeba było przyciąć. Napiła się jeszcze lemoniady i poczuła, że wraca jej spokój. Od tak Sprawdź – Zbocze się osunęło i spadłem. Lucy przymrużyła oczy. Zauważył na jej twarzy wątpliwości i lęk. Dotknęła palcem jego czoła nad prawym okiem. – Potrzebny jest lekarz. To może być wstrząs mózgu. – Nie. – Przydałoby się założyć szwy. – Nie przeszkadzają mi blizny i nie zamierzam wykrwawić się na śmierć. Przez chwilę patrzyła na niego w milczeniu. – Zbocze się osunęło, tak? – Mhm. – To nie był wypadek – stwierdziła. – Teoretycznie mógł być.