chwili dłoń kobiety szybko niczym wąż poderwała się w górę i Pavon

sobie pozwalać. Podobało mu się życie w Meksyku. U matki w Stanach czuł się przytłoczony, osaczony jej emocjami. Nie odwiedzał jej zresztą za często; była zbytnio zajęta swoim życiem osobistym, szukaniem kolejnego męża. Ojciec Diaza był trzecim z kolei. Właściwie nie był pewien, czy rodzice w ogóle się pobrali. Jeżeli tak (w co wątpił), to na pewno nie w kościele: gdy Diaz wyjechał do ojca, ten miał już inną żonę i czworo dzieci. A przecież regularnie chodził do spowiedzi, an43 149 zawsze był na mszy, więc jego stosunki z kościołem musiały układać się poprawnie. Matka ściągnęła Diaza z powrotem, gdy chłopak miał czternaście lat. Mówiła, że chce, by syn skończył szkołę w Stanach. I tak się stało. Przeprowadzali się tak często, że przez ostatnie cztery lata nauki Diaz zaliczył aż sześć szkół, ale ostatecznie zdał maturę bez problemów. Nie miał dziewczyny. Nastolatki miewały piękne ciała, ale puste głowy Podejrzewał, że jest ostatnim prawiczkiem w klasie. Stracił dziewictwo w wieku dwudziestu lat i od tego czasu spał http://www.dobra-medycyna.info.pl guzikiem i zamkiem błyskawicznym. Wreszcie udało jej się zsunąć mokry materiał, chwycić twardą męskość, która ochoczo wyskoczyła na zewnątrz. Delektowała się nią, delikatnie gładziła jedwabistą skórę. Poruszała dłonią w górę i w dół, pieszcząc szeroką żołądź. Diaz zadrżał gwałtownie, wydając niski, gardłowy pomruk. Jego ramiona chwyciły ją silniej. Położywszy Millę na łóżku, w dwadzieścia szalonych sekund rozebrał ją do naga. Po kolejnych dziesięciu sekundach jego ubranie wylądowało na podłodze. Złapał dłońmi kolana kobiety i rozwarł je gwałtownie, nie czekając na uległość, po czym pochylił się nad nią. Milla dotknęła jego szerokiej piersi, podczas gdy Diaz, opierając cały ciężar na jednej ręce, drugą dłonią skierował swój członek we właściwe miejsce i w tej samej chwili wszedł w nią zdecydowanym ruchem.

przy zaufanej osobie starał się trzymać emocje na wodzy. Dzisiejszej nocy będzie miała okazję się o tym przekonać. - Zapomnij o prezerwatywach - nachyliła się do niego i pocałowała. - Jestem na środkach antykoncepcyjnych. Odpowiedział na pocałunek. Może nie był najbardziej doświadczonym mężczyzną na świecie, ale z pewnością wiedział, co Sprawdź trochę naruszyć szarej masy gęstego dymu wypełniającego wnętrze an43 326 knajpy. Diaz leniwie ruszył się ze swego miejsca, starając się dotrzeć do drzwi tuż po Enrique. Szedł swobodnie, niespiesznie, by nikt nie powziął najmniejszych podejrzeń. Jak tylko zamknęły się za nimi drzwi, dłoń Diaza zasłoniła usta Enrique, a czubek jego noża nacisnął boleśnie skórę na karku młodego Guerrero, tuż pod uchem. Diaz pociągnął sparaliżowanego strachem kieszonkowca w ciemną wąską uliczkę. - Mów, a przeżyjesz - powiedział po hiszpańsku. - Szarp się, a zginiesz.