— Czy to znaczy, że jego wysokość już wyruszył?

tej taksówce swój ból, niż tkwić tam jak kawał drewna. - Tak bardzo mi żal, Karo - szepnął. - Wszystkiego... Zamknął oczy, rozpaczliwie starając się przypomnieć sobie miękkość i ciepło jej ciała, zapach... ale nie mógł. Nie do zniesienia. Poczuł na twarzy łzy i uznał, że to i tak bez różnicy, ponieważ płacz w niczym mu nie pomoże. Absolutnie w niczym. Może tylko służyć jako przestroga, by nie rozkleił się tutaj i teraz, bo jeśli raz zacznie, to już nie zdoła się powstrzymać. - Jak to się stało, Karo? - Przycisnął twarz do szyby, aż zaszła mgłą. - Jak to się mogło stać? Nie rozumiem, przecież nie cierpiałaś balkonów... Zza drzwi dobiegały jakieś głosy. - Nie rozumiem - powtórzył. A potem cofnął się od szyby i jeszcze raz spojrzał na kobietę, która przez niecałych osiem miesięcy była jego żoną. Osiem miesięcy, tyle co nic. Zaledwie początek. Miał ochotę krzyczeć. Kiedy wrócił do domu, konstabl nadal stał w ciemności. Skinął mu głową, jakby odnotował jego obecność na jakiejś liście, wyraźnie przypomniawszy sobie, kim jest. Izabela wyszła na próg i http://www.codziennaapteka.pl/media/ 308 Już wcześniej, zanim ruszyła na poszukiwanie Johna Pascoe, zostawiając Chloe z Sylwią, Flic próbowała wykombinować, jak ma się zachować, kiedy przed nim stanie. Najchętniej by uciekła, żeby już nigdy nie widzieć go na oczy, ale oczywiście było to niemożliwe. A więc musi go zobaczyć, sprawdzić, jak się czuje staruszek i co pamięta. Gdyby wysuwał jakieś oskarżenia pod jej adresem, wmówi mu, że wszystko sobie wymyślił, a jeśli John nie da się przekonać, będzie musiała znaleźć dość siły, by odegrać szczerze zatroskaną, miłą dziewczynę, przerażoną okropnościami, jakie on wygaduje. Zresztą, z racji jego wieku i choroby, każdy w zasięgu głosu pomyśli, że stary jest niespełna rozumu, może ma początki Alzheimera...

- Głupia małpa! - Naprawdę trochę przesadnie go bronisz - oświadczyła Flic. - On wcale na to nie zasługuje. - Założę się, że w ogóle nie poszedł do pracy - dodała Imogen. - Na pewno tak! - wykrzyknęła Chloe. - Załóż się. Sprawdź Karolina kupowała jej niekiedy ładne nocne koszule, ale przy całej swej dbałości o wygląd dziewczyna uważała, że póki sypia sama i w domu, może sobie pozwolić na wygodę. 78 Zresztą nie paliła się bynajmniej do sypiania gdzie indziej albo z kimś. Wiedziała, że Imogen, którą dość mocno zajmowały sprawy seksu, dziwi ten brak zainteresowania chłopakami u siostry, ale fakt pozostawał faktem, ona zaś miała na głowie inne, ważniejsze sprawy. - Myślałam, że teraz lubicie Matthew - powiedziała Chloe, siadając w końcu łóżka. - Próbowałyśmy - wyjaśniła Flic. - Ale on na to nie zasługuje. - Nie rozumiem, dlaczego. Słyszałam, że czasem opowiadacie o nim różne wstrętne rzeczy, tylko nie rozumiem, dlaczego.