Z jego gardła wydobył się ryk wściekłości. Rozejrzał się, szukając

- Mamy sytuację pod kontrolą. - Pod kontrolą? Trzeba ją zabić. - Nie! Sama chciałam to zrobić, kiedy tu przyszła, bo nawet ja wierzyłam, że stała się zła. Ale nie. Oparła się pokusie. Nie jest zła. - Nie ma... RS 251 - Nie waż się więcej mówić w mojej obecności, że nie ma czegoś takiego jak dobry wampir. Już miała wejść do domu, gdy Bryan zawołał ją po imieniu. Odwróciła się. - Co? - Ja się staram. Przysięgam na Boga, że się staram. Ale lepiej uprzedź Mary oraz swoich przyjaciół, że wystarczy jeden niepokojący ruch i już po nich. - A ja uprzedzam ciebie, że jeśli spróbujesz kogoś z nich sprowokować, okażę się równie bezwzględna. - O, nie wątpię. Zagryzła wargi, zła na siebie. Niepotrzebnie powiedziała coś, co umacniało go w jego przekonaniach na temat wampirów. http://www.centrum-stylu.pl/media/ - Tak, interesuję się wszystkimi. Wiem, gdzie kto jest i co robi. Dobrze jest dużo wiedzieć o ludziach. Może ja też zostanę pewnego dnia prywat- 280 nym detektywem i może nawet będę w tym lepszy od ciebie. Wiem, co się dzieje z ludźmi, którym się wydaje, że dobrze mnie znają. - Izzy, nigdy nie mówiłem, że dobrze cię znam. Ja tylko dużo o tobie wiem. - Tak z innej beczki, jeśli pozwolisz. To co się wydarzyło w St. Augustine, to nie twoja wina. Dane nie pozwolił sobie na okazanie żadnych emocji.

wyszeptała: - Maggie, skąd to poczucie, że ja go tak bardzo dobrze znam? - A jeśli rzeczywiście kiedyś go znałaś? - podsunęła przyjaciółka. - To niemożliwe. On mi przypomina... Ale ja widziałam, jak zginął. Maggie, ja widziałam jego śmierć! - Na razie nie myśl o tym. Teraz musisz skupić się na znalezieniu Mary, to aktualnie jest najważniejsze zadanie. Aha, o tego młodego Sprawdź - Nikt nie twierdzi, że Mary jest złą dziewczyną - oświadczyła Jessica, kładąc nacisk na słowo „jest", lecz nie udało jej się wlać otuchy w serce Jeremy'ego. - Boję się o nią. Bardzo się boję - rzekł cicho. - Musisz wierzyć, że wszystko będzie dobrze, bo kiedy człowiek zamartwia się na zapas, tylko niepotrzebnie dokłada sobie ciężaru, dlatego lepiej radzić sobie z tym, co dzieje się w danym momencie, w ten sposób oszczędza się siły na realne działanie. Postarajmy się wierzyć w Mary, dajmy jej szansę na wyzdrowienie. W duchu zadała sobie pytanie, czy to tylko kłamstwa dla dobra Jeremy'ego, czy jednak rzeczywiście istniała dla tej dziewczyny jakaś szansa. Owszem, istniała, tylko... Przyłapała się na tym, że ogląda się za siebie. Od jakiegoś czasu