20

– Zrobiłam to, a on mnie spławił. Kristi zaczęła wpadać w panikę. Coś jest nie tak, i to bardzo, bardzo nie tak. Od wypadku ojciec nie był sobą. Myślała, nie, miała nadzieję, że po terapii będzie jak dawniej, ale niestety nie. – Sam da sobie radę – mruknął Montoya. – Nie martw się o niego. – Uwierz mi, nie mam na to najmniejszej ochoty. – Rozłączyła się i wjechała na parking przed swoim apartamentowcem, niedaleko kampusu. Kiedyś była to elegancka rezydencja, dzisiaj podzielono ją na małe mieszkanka dla studentów. Mieszkała tu z kotem i czasami z Jayem, jeśli akurat wykładał kryminologię. Wtedy zatrzymywał się u niej. Większość czasu mieszkał w Nowym Orleanie, gdzie pracował w laboratorium kryminalistyki. W grudniu wezmą ślub, a gdy Kristi skończy studia, zamieszkają na stałe w Nowym Orleanie. Oby do tego czasu skończyła pisać swoją pierwszą książkę, powieść kryminalną opartą na faktach. Ale najpierw ojciec. Co on wyprawia? Myślała o tym, wyjmując z bagażnika torbę z zakupami. Wbiegła na trzecie piętro. Zastanawiała się, czy nie zadzwonić do O1ivii, macochy, ale między nimi nie zawsze się układało. Lepiej będzie porozmawiać w cztery oczy, tylko kiedy? Skończyła właśnie układać w zamrażalniku tanie niskokaloryczne gotowe dania obiadowe, gdy zobaczyła kota za oknem. Czarny cień wślizgnął się do środka i pozwolił pogłaskać. W tym momencie rozdzwonił się telefon. http://www.bassety-adopcje.pl – Nie. Ale byli chłopcy z LAPD. – Może jeszcze tam zajrzę. A potem wynajmę pokój w tej spelunie, którą ostatnio nazywasz domem – mruknął Montoya. – Jeśli znajdziesz Fernanda, zadzwoń. – Jeśli go znajdę. – Musi gdzieś być. Trzeba tylko szukać, myśląc jak ten dupek, a znajdziesz go. Myśl jak glina, człowieku. – Rozłączył się i cisnął torbę na tylne siedzenie. Mapa i GPS zaprowadzą go do Encino, a tam znajdzie knajpę Blue Burro. Mówił po hiszpańsku równie płynnie jak po angielsku. Przy odrobinie szczęścia czegoś się dowie. W Whitaker College Bentz zaparkował koło sali gimnastycznej i poszedł do kantyny studenckiej. Stanął w kolejce za dwiema rozchichotanymi studentkami, odebrał zamówienie – hot doga z frytkami i pepsi w butelce – i usiadł przy stoliku w rogu, za sztuczną palmą w donicy. Jedząc, nie odrywał wzroku od drzwi. Grupki młodzieży wchodziły i wychodziły.

– Twój mąż to dno, O1ivio. A ty? No cóż, miałaś pecha, że też za niego wyszłaś. Wiesz dlaczego? Twój mąż jest takim dupkiem, że ty za to zapłacisz. Ty i inne. Spojrzała na zegarek, zaklęła, zdenerwowała się. Przez chwilę rozglądała się po pomieszczeniu, wzięła kanister z rogu, uśmiechnęła się. Mała niespodzianka. Strach Olivii przerodził się w panikę. Wariatka podpali łódź! Z nią pod pokładem. – Nie – bełkotała zaklejonymi ustami. – Nie! – Gniewnie uniosła dłonie do twarzy, Sprawdź żoną, ale matką była wspaniałą. I za to powinien być wdzięczny. Wyszli na zewnątrz, włączył telefon i przekonał się, że ma kilka wiadomości. Już miał je odsłuchać, gdy poczuł na sobie wzrok Delilah. – Tylko je odsłucham – powiedział, podszedł od samochodu i oparł się o maskę. – Spotkamy się w Dino. – Jasne – wycedziła przez zęby z wyraźnym niedowierzaniem i zaprowadziła Maren do białego lexusa. Dzwoniła Riva Martinez. Donovan Caldwell wydzwaniał na posterunek, domagał się informacji w sprawie morderstwa sióstr Springer, twierdził, że powinien mieć dostęp do wszystkich informacji, jako że wydział tak pokazowo spieprzył dochodzenie w sprawie morderstwa jego sióstr przed dwunastu laty. Hayes oddzwonił do Martinez w drodze do restauracji.