Nie odpowiedziała, nawet się nie poruszyła.

- Naprawdę? - Tak. Zabójca zostawił pewne dokumenty, a Marley jest na to za sprytny. Rozgniewała go. Dostrzegła to w jego oczach i lekkim skrzywieniu warg. Wstrzymała oddech, czekając w napięciu, żeby Marguerite powtórzyła ostatnie takty ze słynnym ozdobnikiem. - Zabójca przez dwa lata nie dał się schwytać, moja droga, a te dokumenty, o których pani wspomniała, są chyba mało ważne, bo inaczej morderca już dawno stanąłby przed sądem. - Myślę, że one są kluczem sprawy - szepnęła Victoria konspiracyjnym tonem. - To ja je znalazłam. Sinclair jeszcze ich nie widział. Zamierzam pokazać mu je rano jako niespodziankę. Kingsfeld otworzył usta, ale zaraz je zamknął. - Bardzo bym chciał, żeby pani przypuszczenie okazało się słuszne - rzekł w końcu. - Ale radzę nie łudzić się nadzieją. Może powinna pani pokazać te papiery najpierw mnie. Wolałbym, żeby Sinclair http://www.abc-budownictwa.info.pl/media/ tym dobra. Nigdy tego nie robiła. Jednak musi, by nie ranić go jeszcze bardziej. No i by prawda nie wyszła na jaw. Inaczej nie będzie mogła spojrzeć mu w oczy. - Nie chcę - powiedziała. Była spięta jak jeszcze nigdy. - Wiesz, że mam swoje plany, jasno wytyczoną drogę. Nie chcę tego odrzucić dla kilku upojnych pocałunków. - Dla ciebie to tylko tyle? Twarz mu pociemniała. Amy zmusiła się, by wytrzymać jego spojrzenie. Pierce był zdegustowany i rozczarowany. Ale

- Sporo czasu minęło od mojej ostatniej wizyty, a teraz kiedy odziedziczyłem tytuł... - O ile sobie przypominam, ma pan tytuł od dwóch lat - przerwała mu znowu, lekceważąc zdziwione spojrzenie Lucy. Do licha, nie chciała, żeby poszedł z Marleyem na Sprawdź - Zaśmiał się cicho. - Thomas zawsze mówił, że nigdy nie wie, kiedy Sinclair się pojawi. Zastanowiło ją ostatnie stwierdzenie. Markiz Althorpe powinien znać miejsce pobytu brata lepiej niż ktokolwiek, nie licząc współpracowników Sina. Najwyraźniej nie dzielił się informacjami z lordem Kingsfeldem. - Lubię niespodzianki... - Na pewno myślał, że poślubiając Vixen Fontaine, nie będzie musiał całkiem się ustatkować. Hrabia mówił dalej, nie zwracając na nią uwagi, a Victoria starała się panować nad wyrazem twarzy. Nie lubiła, gdy jej przerywano, ale jeszcze bardziej,