kobiece. Na biurku leżały segregatory i książki, stał też wazon z rżniętego

Malinda z trudem powstrzymywała łzy. - Bardzo przepraszam, że przekroczyłam zakres moich obowiązków. - Podniosła wzrok, ale tylko do wysokości jego klatki piersiowej. Widziała już Jacka bez koszuli. Ale to było w nocy, w łóżku. A w ciemnościach jego muskularna, porośnięta ciemnymi kręconymi włosami klatka piersiowa nie była tak wyraźnie widoczna. W tej chwili pierś falowała mu z gniewu, a lewy sutek pulsował w rytm bijącego serca. Poczuła, jak gorąco oblewa całe jej ciało. Przerażona swoją reakcją odwróciła się do niego plecami. - Jeśli mamy kontynuować tę rozmowę, wolałabym, żebyś się ubrał - powiedziała. - Jasne, że byś wolała. Ale to jest mój dom i moja sypialnia i będę się ubierał, jak mi się zechce. - Jak sobie życzysz. - Na miękkich nogach ruszyła ku drzwiom. - Spakuję rzeczy i pożegnam się z chłopcami. - No i dobrze. Jack wyszedł do łazienki, trzaskając drzwiami. http://www.5dniwojny.pl Już w sklepie czuł się nieswojo, tu wręcz przeszły go ciarki. Boczne ściany obwieszone były maleńkimi falbaniastymi sukieneczkami, naprzeciwko zaś, na stole, leżały chyba setki falbaniastych majtek. Czując, jak tężeją mu mięśnie, odwrócił wzrok od tych intymnych części garderoby i skoncentrował się na ścianie za biurkiem. Cała pokryta byłą rysunkami przedstawiającymi kędzierzawe dziewczynki w najlepszych niedzielnych sukienkach i małych chłopców w ubrankach, które Jack określił jako strój małego Lorda Fauntleroya - aksamitne pumpy, pończochy i lakierki. Parsknął śmiechem na myśl, że mógłby coś takiego zaproponować swoim dzieciom. Nigdy by się

chciała teraz znowu narażać się na coś podobnego? Przecież nie ma wątpliwości, że wygląd ma dla Richarda duże znaczenie. Jego... i jej wygląd. A właśnie tego rodzaju ocen chciała unikać. Westchnęła. Weszła do biblioteki i zapaliła światło. Miłe miejsce. Wzdłuż ścian ciągnęły się półki wypełnione książkami. Koło kominka stały naprzeciwko siebie dwie sofy, a z boku duże Sprawdź Była najpiękniejszą istotą, jaką kiedykolwiek widział. Kobietą, za którą oglądali się mężczyźni, a inne kobiety w jej totowarzystwie skręcały się z zazdrości. Wystarczyło jedno spojrzenie w te zielone, by każda jego blizna odezwała się ostrym bólem. To tak, jakby machano cukierkiem przed nosem łakomego człowieka . Kuszono go, jednocześnie odmawiano posmakowania. Richard ledwie był w stanie znieść jej obecność tutaj, w swoim domu, w swojej pustelni. Miał ochotę udusić Katherine Davenport za to, że przysłała mu tak wspaniałą kobietę. Czy Kat nie zdawała sobie sprawy, że od czasu wypadku nie zbliżył się do żadnej kobiety? Dopiero dzisiejszego poranka poznał nazwisko opiekunki Kelly. Katherine powiedziała mu tylko, że znalazła kogoś odpowiedniego. Nie zdążył zbadać wnikliwie przeszłości